Niemal każda kasynowa gra, z wyÅ‚Ä…czeniem pokera, charakteryzuje siÄ™ bardzo dużym czynnikiem losowym. GrajÄ…c w ruletkÄ™ czy blackjacka kluczowy jest przede wszystkim element szczęścia, a nasze decyzje nie sÄ… czynnikiem decydujÄ…cym o koÅ„cowej wygranej. Znacznie inaczej jest w pokerze, gdzie na koÅ„cowe zwyciÄ™stwo skÅ‚adajÄ… siÄ™ przede wszystkim nasze decyzje i umiejÄ™tnoÅ›ci, a nie Å›lepy los. OczywiÅ›cie, zdarzajÄ… siÄ™ pechowe przegrane nawet z dwoma asami w rÄ™ce, ale procent takich nieszczęśliwych bad beatów jest bardzo niski, a podejmujÄ…c prawidÅ‚owe decyzje w dÅ‚ugim terminie bÄ™dziemy wygrywać. Poker jest grÄ…, której zasady możemy przyswoić w kilka minut, ale żeby stać siÄ™ mistrzem musimy uczyć siÄ™ caÅ‚e życie. Tu nie możemy, a wrÄ™cz nie powinniÅ›my liczyć na szczęście. JeÅ›li zasiadajÄ…c do pokerowego stolika w ciÄ…gu kilku pierwszych rozdaÅ„ nie znajdziemy ofiary, sami siÄ™ tÄ… ofiarÄ… staniemy. I nie chodzi tu o to, jakie krupier rozda nam karty. Tu chodzi o to jak te karty rozegramy.
Wielu ludzi twierdzi, że poker jest typowÄ… odmianÄ… kasynowych gier. Tezy takie najczęściej uzasadniane sÄ… tym, że nikt nie może przewidzieć, jaka karta nastÄ™pna wylÄ…duje na stole. Prawda. Przewidzieć nie może, ale może dokÅ‚adnie przeanalizować sytuacjÄ™, obserwować zachowania przeciwników, policzyć oddsy i podjąć wÅ‚aÅ›ciwÄ… decyzjÄ™. NiewiedzÄ™ dotyczÄ…cÄ… nastÄ™pnej karty albo kart trzymanych przez przeciwnika można porównać nawet do meczu piÅ‚karskiego. Tu też nie jesteÅ›my pewni czy bramkarz lub obroÅ„ca nie popeÅ‚niÄ… bÅ‚Ä™du i nie wpakujÄ… piÅ‚ki do wÅ‚asnej bramki. Albo, że prawidÅ‚owo strzelony gol nie zostanie uznany. Szczęście to poboczny element każdego sportu. Pokera także.
Dobrzy gracze doskonale wiedzÄ… jak zminimalizować straty podczas zÅ‚ej passy czy jak zmaksymalizować zysk podczas dobrej. WiedzÄ…, jakie karty, z jakich pozycji i kiedy rozgrywać. ObserwujÄ… rywali, analizujÄ… przebieg rozdania. BiorÄ… udziaÅ‚ nie tylko w bitwie umiejÄ™tnoÅ›ci, ale też w bitwie psychologicznej. Wróćmy jednak do kwestii pokerowego szczęścia. Spójrzmy na to z perspektywy przykÅ‚adowego, profesjonalnego gracza wystÄ™pujÄ…cego w turniejach wysokiej rangi typu WSOP czy EPT. Daniel Negreanu zarabia pokerem na życie nie dlatego, że co turniej ma ogromne szczęście, ale dlatego, że co turniej udowadnia swoje wysokie umiejÄ™tnoÅ›ci. Ogrywa rywali nie dlatego, że co chwilÄ™ ma najwyższe możliwe karty, ale dlatego, że posiada wytrenowane umiejÄ™tnoÅ›ci pozwalajÄ…ce mu eliminować setki zawodników. Å»eby sprawdzić sÅ‚uszność tych sÅ‚ów wystarczy posadzić pokerowego amatora z profesjonalistami. Szybko zostanie przez nich ograny.
Weźmy pod lupÄ™ turniej World Series Of Poker z 2010 roku. Steven Levitt i Tomas Miles analizowali tam Å›redni zwrot zainwestowanych przez graczy w turniej pieniÄ™dzy. OkazaÅ‚o siÄ™, że profesjonalni, doÅ›wiadczeni zawodnicy odnotowali ponad 30 procentowy zwrot inwestycji turniejowej. Wynik ten jest kilkakrotnie wiÄ™kszy niż ten uzyskany przez przeciÄ™tnych zawodników. Wielokrotne analizy rozdaÅ„ nie tylko z turniejów na żywo, ale i z tych internetowych jednoznacznie pokazujÄ…, że wiÄ™kszość rozdaÅ„ koÅ„czy siÄ™ przed showdownem. Spowodowane jest to odpowiednimi decyzjami zwÅ‚aszcza przed i po flopie. Decyzjami zawodników, nie szczęściem do dobrych kart. Bo w pokerze nawet z doskonaÅ‚ymi kartami można zachować siÄ™ beznadziejnie.
PodsumowujÄ…c, poker jest przede wszystkim grÄ… umiejÄ™tnoÅ›ci, choć przyznać trzeba, że jak w niemal każdym sporcie wystÄ™puje w nim czynnik losowy. DziÄ™ki temu poker przez wielu uważany jest za grÄ™ typowo hazardowÄ…, w której to los decyduje kto wygrywa. OczywiÅ›cie nic bardziej mylnego, bo gdyby tak byÅ‚o to czoÅ‚owi pokerzyÅ›ci nie wygrywaliby kolejnych turniejów i nie byliby milionerami.